ILU NAS JEST
ŚMIEJE SIĘ, AŻ ZASNĘ

Druga, może trzecia nad ranem. Nie śpię - rysuję. Dedlajn wisi nad głową. Piję kawę, taką z tych mocniejszych. Która to już? Kartka, ołówek, komputer. Szukam, szukam pomysłów. Głuchą ciszę bezczelnie łamie przejeżdżający tramwaj. Pierwszy dzienny, czyli jest już piąta. Tworzę. Nocna zmiana przeterminowana. Znowu. A można było prościej - ludzie właśnie pędzą do pracy. Bywa, że im tego zazdroszczę. Normalne życie? Śmieję się głośno, do siebie się śmieję, z siebie w sumie też. Śmieję się, aż zasnę.

Ilustracja. Za bardzo artystyczna na rzemiosło, za mocno komercyjna na sztukę. Stoi gdzieś pomiędzy. Jak wyglądają codziennie życie i praca ilustratorów? Dlaczego wybrali taką drogę? Jakie są ich plany, co z marzeniami? Czy są szczęśliwi?

Na te pytania spróbuje odpowiedzieć siedmioro ilustratorek i ilustratorów: